Sto kilogramów waży serce orki,
ale pod innym względem lekkie jest.
Nic bardziej zwierzęcego
niż czyste sumienie
na trzeciej planecie Słońca.
Wisława Szymborska
Tak się zaczęło w 1956 roku
Od lewej: Janek Gawłowski, Józek Pajestka, nauczyciel zawodu
i Antek Nowak.
Zgłębianie tajemnic samochodu.
Wykładu słuchają: Ja - czyli Antek Nowak, Kazik Ciężki i
Leszek Frankiewicz.
Z kierunku Ziębic dojeżdżała silna grupa. Ciupik, Smaga,
Dyląg, Czerniak.
To oni opowiadali legendy o Kasprzyku... Mistrz walczył w
początkach swojej kariery w klubie Sparta Ziębice.
Praktyka zawodowa w PTS Łączność we Wrocławiu.
Przedsiębiorstwo Transportu Samochodowego Łączność
posługiwało się pojazdami marki warszawa.
A gdy po pracy wolny mamy czas...
Nasz Profesor Konrad Stabiński na trasie sześciodniówki,
który nie dał się sprowokować poczas lekcji pytaniami typu: "Panie
Psorze, jak było na sześciodniówce?" Odpowiedż krótka: "Do d..." A
przecież wiedzieliśmy, że "największym sukcesem sportowym w 1960 roku
był start w XXXV Sześciodniówce FIM w Bad Aussee (Austria) czterech
motocykli Junak 350, na których Franciszek Stachiewicz, Edward Kurowski
i Konrad Stabiński zdobyli srebrne medale" Powyższą informację
zilustrowałem posługując się stroną
www.prm.riders.pl/archiwum_mmh/cz3.pdf.Dziękując Autorów (Autora)
strony przepraszam , że nie umiałem się z nimi skontaktować i prosić o
zgodę.
Bywało, że na przerwach zbieraliśmy się
pod ogrodzeniem starego cmentarza.
Nasz wychowawca mgr inż. Jan Bohdan Sieklucki był opiekunem
szkolnego koła fotograficznego.
Swój aparat fotograficzny Exacta Varex zostawił ( na zawsze )
na przydrożnym kamieniu podczas ulubionych węrówek
rowerowych.
Jego wiedzą i umiejętnościami posiłkowałem się podczas swojej
wieloletniej belferskiej pracy.
Mieliśmy wtedy po 18 lat. Czupryny były imponujące. Janek
Gawłowski i Antek Nowak.
Kilku z nas jednak ogoliło głowy. To były dobre lata
amerykańskiego aktora z Władywostoku.
Do Szkoły dojeżdżałem pociągiem. Po lekcjach miałem trochę
czasu, a nasza klasa była otwarta, odrabiałem zadania domowe.
Z matematyki pomagał mi Sergiusz Pilichiewicz. Później
rozwiązałem tysiące zadań z tej pięknej dziedziny i mogłem
pomagać innym.
Obok ówczesnego Internatu Szkoły pyszni się rotunda św.
Gotarda z XIIw. (kościół polski). Z prawej - resztki
wypalonych pod koniec wojny kamieniczek .
Wprawki z fotografii robiliśmy pod kierunkiem Pana Profesora Bohdana
Siekluckiego w każdych warunkach i to tuż obok ciemni.
Za murami warsztatów szkolnych stały ruiny kościoła. Groziły
zawaleniem i je rozebrano. To jedno z ostatnich zdjęć tej
budowli.
Cicho tu i spokojnie. Strzelin rok 1958.
Z mieszkania u p. Stachowej, gdzie mieszkałem z Jankiem na
stancji ( poznaliśmy tam trochę folkloru) roztaczał się taki
widok. W budynku z prawej mieściło się kino "Grażyna" i na
piętrze Miejska Biblioteka Publiczna. Pracowała tam Pani
Teresa Weyman - później nauczycielka w Technikum.
Ze Zbyszkiem też mieszkałem na stancji - w willi obok
kamieniołomów
Od prawej: Antek Nowak, Sergiusz Pilichiewicz i Zbyszek
Stachowicz. Jest rok 1960.
Zdjęcie zrobiona na Stadionie Olimpijskim we Wrocławiu.
Piękniejsza połowa pochodzi z Liceum Ogólnokształcącego.
Niektórzy mieszkali w Internacie przy ulicy
Ząbkowickiej. Oj, chrapali tam moi
koledzy...