Z dzieciństwa i młodości najbardziej pamięta
się szkołę. To znana prawda. A szkoła to ludzie i
mury. Nie jest moim celem przedstawić historię
Szkoły - strona ma raczej charakter podróży
sentymentalnej.
Naukę w Technikum Samochodowym w Strzelinie
ropoczęliśmy 3 września 1956 ( poniedziałek ).
Zdjęcie umieszczone poniżej zrobiono 25 czerwca 1957
po otrzymaniu świadectw do II klasy. To oni - rocznik
1942. Mają po 15 lat i swoje poważne już problemy.
Dziś, gdy
też nie narzekają na nudę.
"Szkoła powinna mieć korzenie i skrzydła..."
dla wielu szkół to podstawa realizacji treści
wychowawczych.Podczas mojego pobytu w Szkole jej
korzenie dopiero wrastały w nie zawsze podatny grunt.A
skrzydła? To się rozwijały i nabierały blasku, to
znów były tłamszone.Pięć lat w strzelińskim
Technikum Samochodowym to ładny szmat czasu na
wnikliwe obserwacje.
W trudnych warunkach, dzięki wielu ludziom dobrej
woli, wykształciła się tradycja pielęgnowana do tej
pory.
Wszystko, co prawdziwie doniosłe, przeżywa się
najgłębiej w wieku młodzieńczym, zwłaszcza w
okresie szkoły.
To,kim jesteśmy w wieku dojrzałym,sięga czasów
szkolnych,nieraz gorzkich,gdy świat dorosłych miał
dla nas lekceważenie,niecierpliwość, nawet
pogardę.
Szkoła zapewne zawsze będzie instytucją
obowiązku,wymyśloną przez dorosłych,z
pedagogiem,który nie zawsze wyzbędzie się pełnych
wdzięku i pełnych okrucieństwa słów "Ty ..."
Szkoła niezależnie od zamierzeń wychowawców,może
łamać co proste i prostować co złamane,może
zostawić ślad dobry lub zły na całe życie.Wracam
do tych śladów,wprawdzie niektóre są jak te "ślady
na piasku i kręgi na wodzie" to stwierdzam,że
większość z nich są dobrymi śladami.Pragnę
złożyć hołd i podziękowanie tym wszystkim
szlachetnym ludziom,dzięki którym zaakceptowałem
siebie takim, jakim jestem i pomogli mi znaleźć swoje
miejsce w życiu.
Szkoła zapraszała ciekawych ludzi.Powyższy autograf
złożył w moim notatniku młody wówczas poeta Jerzy
Kwapisz.Poeta recytował w auli szkolnej swoje wiersze
przy akompaniamencie wystrzałów w miejscowych
kamieniołomach z czego był zresztą zadowolony.
Ciekawych ludzi było o wiele więcej;studniówkowy
program artystyczny prezentowali nam artyści z
Kabaretu "Dymek z Papierosa" z Haliną Dzieduszycką i
hr. Wojciechem Dzieduszyckim. Katering dla jednego
stolika zapewniał Jasiu Konopka.
Systematycznie odwiedzał Szkołę "Artos" (artystyczna
obsługa szkół).Artyści przybliżali nam tajniki
świata dźwięków i uczyli kultury muzycznej.
Adres Szkoły nie uległ
zmianie od przeszło 50 lat.Wielu uczniów
wykorzystywało adres szkoły do prywatnej
korespondencji i szkoła to tolerowała.Mniej
tolerancyjni bywali niektórzy koledzy wprawiający
się w cenzurze.
Moi Nauczyciele:
Moim pierwszym i najlepszym Nauczycielem był mój
Ojciec,Bronisław Nowak,który z racji wykształcenia
był również nauczycielem w potocznym rozumieniu tego
słowa.Pracował w kilku szkołach;najpierw w
Zaostrowiu,następnie w Pilczycy,Wyszonowicach i
Miłocicach.
Kiedy mieszkaliśmy w dawnym dworku w Pilczycy,czyli
w budynku szkoły podstawowej,Tato uruchomił "salę
audio" tzn. zbudował radio z wyjściem na głośnik i
można było słuchać audycji Polskiego Radia dla
szkół.Były to z pewnością programy misyjne. Do
budowy wzmacniacza Tato użył elementów z niemieckich
czołgów,które ugrzęzły w okolicy Gór Mokrych.
Pamiętam lampy radiowe RV12P2000 RL12P35.Poniżej
fotografia tych lamp:
Tę fotografię zamieściłem dzięki uprzejmości
Autora strony http://www.jogis-roehrenbude.de
"To,co przemilczał Ojciec,w synu się odzywa"
(Nietzsche).Przez kilkadziesiąt lat uprawiałem ten
sam zawód,podobnie jak moja Siostra. Od kilkunastu lat
czyni to także mój Syn.
Mój Tato - Bronisław Nowak
Jak było i jest? -"Czas to najlepsza cenzura,a
cierpliwość-najlepszy nauczyciel"(F.Chopin). Mija 100
lat od ustanowienia święta Dnia Ojca (w Polsce
obchodzonego od 1965 roku). W Dniu Ojca pragnę
wyrazić swoją miłość mojemu ŚP Ojcu -
nauczycielowi i najwspanialszemu Tacie.
Mile wspominam moją Szkołę i
nauczycieli.Wymienię tu niektórych;P.T.Zbigniew
Kuźmiński,Jan Bohdan Sieklucki, Stefan
Gołąbek,Andrzej Tomkalski.Oni są,bądź byli dla
mnie kimś ważnym.
Barwnymi postaciami byli inż. Cisowski (rysunek
techniczny),Wacław Konsencjusz
(j.rosyjski,matematyka),inż. Ryszard Glaser (mechanika
techniczna). Profesor Eugeniusz Walendzik radził sobie
z zajęciami z wychowania fizycznego w trudnych
warunkach ćwicząc z nami między salą gimnastyczną
a murem cmentarnym,lub na stadionie miejskim.Dzięki
Niemu dowiedzieliśmy się jak “Daleka droga jest do
Tipperary” lub intonowaliśmy “Glory,Glory,
Halleluyah”.Ten słusznej postury człowiek jakoś
mieścił się w swoim “Mikrusie”.
Dobrze wspominam zajęcia prowadzone przez
nauczycieli zawodu;Markowskiego,Borowskiego,Furtka czy
kowala Barabasza z Białego Kościoła.
Miałem przyjemność pracować przez jeden rok w
biurze warsztatów technologicznym w Technikum
Samochodowym w jednym pokoju z panem Zbigniewem
Danhofferem.To nie był stracony czas.
Oto linki dotyczące p.Anieli Gołąbek i p.
Stefana Gołąbka:
Wspomnienie
1. o p.profesor Anieli Gołąbek
Wspomnienie
2. o p.profesor Anieli Gołąbek
List
p.prof. Stefana Gołąbka do prezydenta RP
Z Almanachu Absolwentów IV L.O. im. H. Sienkiewicza w Częstochowie
O biopaliwach - oprac. Stefan Gołąbek
Wracam pamięcią do moich późniejszych
nauczycieli.Wymienię jedynie niektórych pleno
titulo:Jan Heffner,Adam Myślicki,Wojciech
Dindorf,Bronisław Rozenfeld
Antoni NOWAK - Technikum Samochodowe Strzelin -
absolwent z 1961r.
Unsere Absolventen (Technische Fachschule in
Strzelin /Strehlen/) leben und arbeiten in vielen
Ländern der Erde. Ich suche Kontakt zu Absolventen
meines Jahrgangs 1961 (gerne auch andere) Haben Sie
Fragen, Mitteilungen und Vorschläge - schreiben Sie
mir:
Schreib mal wieder:antoninowak@poczta.fm
***
|